Kochani Bracia i Siostry, nie poddawajcie się w walce ze zniewoleniami, mimo trudu i ich różnorodności. Demony nie śpią, czekają na nasze słabe strony, aby wejść do naszego umysłu, serca, ciała i zbezcześcić je. Przy urodzeniu jesteśmy jak nowo wybudowane budynki przez Pana Boga, czyste i odmalowane, pachnące, czekające na zamieszkanie Ducha Świętego, który nas ma poprowadzić do Życia Wiecznego. Jednak zdarza się tak, że zanim Duch Święty się wprowadzi, w tym oczekiwaniu, źli bezdomni (demony) poszukują wejścia do nas „poprzez nasze słabości, naszych rodziców, czy też uwikłania pokoleniowe” poprzez wybitą szybę, dziurę w drzwiach, dachu czy innym miejscu, aby się tylko prześlizgnąć. Taki „bezdomny” demon znajduje wejście i zaczyna niszczyć budynek, nawołując innych swoich kolegów, „bezdomnych” demonów, które są specjalistami od innych naszych słabości i wspólnie obcują w nas, „tym świeżym budynku”. Żyją w nim niszcząc umysł, serce, ciało i pochłaniając duszę. Kiedy my się spostrzeżemy, że coś jest nie tak, że nasza budowla, którą wybudował Pan Bóg niszczeje, jest brudna, zdewastowana i mieszkają w niej „bezdomni”, zaczynamy sprzątać: modlitwą, spowiedzią, mszami świętymi. Korzystając z pomocy egzorcysty, demony zaczynają się buntować, ale nie chcą opuścić budynku, który sobie przywłaszczyły, walczą o niego, strajkują, ale my z uporem się ich stamtąd pozbywamy. Jezus Chrystus swoją Świętą Krwią obmywa nas, karmi nas Swoim Świętym Ciałem i odpuszcza nam nasze grzechy, obdarzając nas Swym Miłosierdziem, abyśmy znowu mogli stać się czyści i pachnący dla Pana. Ale wiedzmy, że te demony próbują powrócić do swojego mieszkania, przyprowadzając inne demony gorsze od siebie, specjalizujące się w innych słabościach i próbują wyważyć drzwi i okna aby tylko się włamać i znów zamieszkać w pięknym i pachnącym budynku niszcząc go, bo ich celem jest doprowadzenie nas do ruiny, odciągniecie nas od drogi prowadzącej do świętości, którą jest nasz Bóg. Pamiętajmy, aby stać na straży swoich odnowionych budynków, którymi są nasze dusze, serca, umysły, to co czynimy i mówimy. To niełatwe bo przeciwnik też nie jest łatwy i nie należy go lekceważyć. Róbcie rachunek sumienia, spowiadajcie się i łatajcie dziury, które w was powstają, aby demony nie mogły was zniewalać i rodzić grzech swymi pokusami. Uczestniczcie w Mszy Świętej przyjmując Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, aby On mógł Wam pomóc, gdyż bez niego jesteśmy marnością nad marnościami. Proście Pana Boga przez Jezusa Chrystusa, on wam wskaże drogę jak postępować i gdzie się udać, aby łatać powstałe dziury (słabości), sprzątać bo każdy z nas ma je w innym miejscu. Pan Bóg nigdy nie odmawia, kocha nas i umiłował nas. Bądźmy mu za to wdzięczni i nie doprowadzajmy się do ruiny. Dbajmy o nasze dusze, serca i ciała napełniając je wiarą, nadzieją i miłością. Amen.